French press czyli prasa francuska to bardzo proste urządzenie do zaparzania kawy. Można go kupić już za kilkadziesiąt złotych i, co najważniejsze, za tę cenę otrzymamy produkt dość dobrej jakości. Na dodatek kawa, którą zaparzymy w prasie francuskiej, jest bardzo dobra – o ile użyjemy do tego odpowiedniej jakości ziarna i będziemy przestrzegać kilku reguł.
Zaparzacz do kawy jak używać
Zaparzanie kawy we french pressie przypomina nieco parzenie kawy „po polsku” czyli zalewanie wodą jednej, czy dwóch łyżeczek kawy w szklance. Prasy francuskie w większości są również szklane i podobnie, jak w przypadku parzenia „zalewajki”, wsypuje się do nich odpowiednią ilość kawy i zalewa gorącą wodą. Dodatkowo
urządzenie to ma sitko osadzone na pręcie, które wsuwamy do szklanego walca i spychamy fusy z kawy na dno. Na pręcie z sitkiem osadzona jest również pokrywa, która przykrywa naczynie i stabilizuje pręt osiowo. Jest to wbrew pozorom bardzo ważne, zdarza się bowiem, że gorący napar czasami lubi wytrysnąć z boku sitka i wylać się górą – co wiąże się oczywiście z poparzeniem ręki. Dzieje się tak, gdy do french pressa wsypiemy zbyt drobno
zmieloną kawę, lub, gdy kawy będzie za dużo i zbyt mocno naciśniemy na sitko.
Tak przygotowana kawa smakuje jak popularna polska „zalewajka” pozbawiona jej największej wady, czyli fusów.
Jak zaparzyć kawę w zaparzaczu
Gdy do całego procesu zaparzania kawy we french pressie podejdziemy bardziej profesjonalnie, to uzyskamy z niego o wiele smaczniejszy napar. Najważniejsza jest oczywiście
kawa – powinna być dobrej jakości, świeża i zmielona na chwilę przed parzeniem. Co do rodzaju ziaren – czy to ma być
robusta, czy
arabika, czy może jakaś mieszanka – nie ma jakichś specjalnych zaleceń. Po prostu ma nam smakować. Ważne jest, aby ziarna były odpowiednio zmielone. Najlepiej aby miały miałkość piasku – czyli były grubsze niż do typowego ekspresu.
Najczęściej stosuje się
60 g kawy na litr wody, na początku naszej przygody z prasą francuską warto trzymać się tej zasady. Przed samym parzeniem warto również rozgrzać naczynie french pressa wlewając do niego gorącą wodę i wylewając po chwili.
Na dno naczynia sypiemy odpowiednią ilość kawy – możemy jej wsypać nawet tylko tyle, ile trzeba na jedną filiżankę. W tym przypadku dodajmy jednak jedną łyżeczkę kawy więcej i użyjmy nieco więcej wody.
Kawę zalewamy gorącą wodą – nawet o temperaturze 95 stopni C., nie wlewamy jednak całej wody, tylko tyle, aby ledwo przykryła zmielone ziarno. Zamieszajmy całość – w tym momencie z drobinek kawy uwalnia się dwutlenek węgla, który znalazł się w niej w wyniku procesu palenia ziarna.
Po 30 sekundach wlewamy resztę wody, która będzie miała już odpowiednią temperaturę – czyli nieco ponad 90 st. C. Czekamy trzy lub cztery minuty i naciskamy tłok, aby przepchać fusy na dno.
Napar rozlewamy od razu do filiżanek.
Kawa z zaparzacza
Parzenie kawy w zaparzaczu french press nie jest to zbyt skomplikowane, na pewno
prostsze niż parzenie kawy innymi metodami – oczywiście nie bierzemy tu pod uwagę naszej „zalewajki”. Dodatkowo prasa francuska umożliwia nam eksperymentowanie – ze stopniem zmielenia kawy, od najdrobniejszego (pamiętajmy – powoli naciskajmy tłok) do grubego – w tym przypadku czas parzenia powinniśmy wydłużyć.
Kawa french press
Do eksperymentalnego parzenia kawy we french pressie
możemy użyć nawet znacznie chłodniejszej wody – 60 stopni C. Kawa w tym przypadku powinna być zmielona grubo i „parzenie” musi trwać odpowiednio długo, nawet kilkanaście czy klikadziesiąt minut. Teoretycznie w prasie francuskiej możemy nawet przygotować kawę
cold brew, ale szkoda blokować sobie urządzenie na 12 godzin… Kawę „parzoną” na zimno przygotujmy po prostu w innym naczyniu. W prasie francuskiej zaparzymy nawet herbatę, ale do tego celu lepiej kupić inne urządzenia – odpowiednie do parzenia herbaty.
French press
Rodzajów pras francuskich jest sporo. Mamy naczynia ze szkła, plastiku i stali, nawet mające funkcjonalność termosu – co jest chyba najlepszym usprawnieniem french pressa wszech czasów, ponieważ likwiduje największą wadę tego urządzenia, czyli szybkie wychładzanie się naparu. Z drugiej jednak strony fusy nie powinny przebywać w naparze zbyt długo, ale niektórym taka kawa smakuje…
Rewelacyjnie zapowiadała się prasa francuska
Rite Press – urządzenie z odkręcanym dołem, w którym miały lądować fusy. Bardzo ułatwiłoby to wyrzucanie ich do kosza. W ubiegłym roku
projekt ten był przebojem Kickstartera – uzbierał całą sumę potrzebną na rozpoczęcie produkcji – czyli 1 milion dolarów. Niestety, coś poszło nie tak i do dzisiaj tej rewelacyjnie zapowiadającej się prasy francuskiej nie ma. Byłby to prawdziwy przełom w konstrukcji tego prostego w sumie urządzenia do parzenia kawy.
Praska francuska
Co do konstrukcji prasy francuskiej to wynaleziona została w połowie XIX wieku. Narodziła się ponoć z potrzeby chwili. Otóż pewien Francuz postanowił zaparzyć sobie kawę nad ogniskiem, zagotował wodę i… zorientował się, że nie wsypał do dzbanka kawy. Wsypał ją więc na górę, na gorącą wodę i, jak łatwo można było przewidzieć, fusy nie chciały opaść na dno. Aby uratować drogą wówczas kawę, kupił od przechodzącego nieopodal handlarza (podobno Włocha) sitko, włożył je do dzbanka i za pomocą patyka przepchał (a wraz z nim fusy) na dno. W ten sposób powstał french press czyli prasa francuska. Sposób ten opatentowali
w roku 1852 dwaj Francuzi – Mayer i Delforge. Urządzenie „cafetière à piston” nazwali po prostu „cafetière”.
Ulepszoną wersję prasy francuskiej opatentowali w 1928 roku we Włoszech Attilio Calimani i Giulio Monet. W roku 1958 prasa francuska została znów zmodyfikowana przez Faliero Bondaniniego i rozpoczęto jej produkcję we francuskiej fabryce klarnetów Martin SA pod marką „Chambord”. W 1991 roku francuska firma została wykupiona przez duński holding Bodum, która klasycznego i kultowego już Chamborda produkuje do dziś.